Polska: Jakub Skrzyniarz, Adam Morawski 1 - Ariel Pietrasik 1, Piotr Chrapkowski, Michał Daszek 2, Piotr Jędraszczyk 2, Michał Olejniczak 3, Krzysztof Komarzewski, Patryk Walczak, Bartłomiej Bis, Szymon Sićko 4, Jan Czuwara 3, Arkadiusz Moryto 11, Przemysław Krajewski 2, Maciej Gębala 2, Szymon Działakiewicz, Tomasz Gębala 1.
Najwięcej bramek dla Iranu: Mojtaba Hejdarpour 7, Yasin Kabirianjoo 6.
Kary: Polska – 8 minut; Iran – 12 minut.
Polacy rozpoczęli mecz od wyniku 2:0, po dwóch rzutach karnych wykorzystanych przez Arkadiusza Moryto. Goście szybko odrobili straty, na krótko objęli prowadzenie (5:6). Kiedy Michał Olejniczak wyprowadził biało-czerwonych na prowadzenie 11:7 w 17. minucie, kibice zgromadzeni w hali zapewne spodziewali się, że od tego moment będzie już „łatwo i przyjemnie”. Tymczasem twardo grający w obronie Irańczycy wyrównali na 14:14, a do przerwy prowadzili jedną bramką.
Po zmianie stron goście podwyższyli prowadzenie z karnego, później do głosu doszli zawodnicy trenera Patryka Rombla. Niezbyt liczną publiczność do dopingu zachęcał bramkarz Adam Morawski, który popisał się też celnym rzutem przez całe boisko (22:19). Polacy rozkręcili się w końcówce, Moryto bezbłędnie egzekwował rzuty karne i ostatecznie wygrali 32:27.
W czwartek biało-czerwoni zmierzą się z Marokiem, a Belgia z Iranem.
Rozgrywany w Spodku turniej jest dla jego uczestników ostatnim testem przed mistrzostwami świata, które będą rozgrywane w Polsce i Szwecji od 11 stycznia.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/